Komentarze: 2
jestem wszędzie. jestem wszystkim. wypełniam sobą ubranie. pokój. mieszkanie. dzielnicę. miasto. rozpuszczam się w basenie. nie widać mnie. nie ma mnie. mieszam się w kubku z kawą. wiruję w bąbelkach coli. skaczę z gałęzi na gałąź. mogę wszystko. bo mnie tak naprawdę wcale a wcale nie ma.
podsumowuję dzień, chociaż dopiero popołudnie. diagnoza na wieczór. basen. pakowanie walizki. a jutro rano, dokładnie o 6.55 znowu mnie już nie będzie. a kilka godzin później będę daleko. daleko. daleko. z aparatem w jednej ręce. a zachwytem w drugiej.